
Wenecja – najmniej romantyczne miasto świata
Wenecja – to słowo rozpala zmysły – w wyobraźni czuć aromat włoskiej kawy, a my w objęciach ukochanej unosimy się na falach siedząc wygodnie w gondoli w otoczeniu wina i róż…
Jako fotograf oczekiwałem po tym mieście wiele – niesamowitego klimatu który przewijał się na filmach i ogólnopojętej magii.
Rzeczywistość okazała się zgoła inna. Gdzieś pośród tłumów ludzi, gondolek stojących w korku, imigrantów wciskających selfisticki i ludzi ze smartfonami fotografujących wszystko, dosłownie wszystko ciężko było znaleźć miejsce na romantyzm i wzdychanie do weneckiego klimatu.
W Wenecji można znaleźć wszystko – ludzi żebrzących w upalny słońcu na głównym moście miasta, w otoczeniu setek innych robiących zdjęcia telefonami za kilka tys. zł. Tych samych którzy ubrani są w baletki od Gucciego, którego sklep znajduje się w sąsiedztwie mini straganów imigrantów sprzedających gadżety za 1 euro.
Znaleźć można tam ludzi o różnym kolorze skóry, różnych narodowości i wyznań, a także piękne kamieniczki pośród zadrapanych ruder. W zasadzie znaleźć można tam chyba wszystko poza spokojem.
Zapraszam do mojego subiektywnego reportażu z włoskiej Wenecji.